Uroda
LIRENE – DELIKATNIE ZŁUSZCZAJĄCY PEELING ENZYMATYCZNY
Dziś prezentuję peeling. Mam go od niedawna i od razu mówię, że go bardzo polubiłam.
Mowa o:
Kupiłam go z przypadku, nie wiedząc nic na jego temat. I bardzo dobrze, bo gdybym wcześniej poczytała opinie na KWC – klik to pewnie bym nawet nie spojrzała w jego stronę. Dziewczyny pisały, że je podrażnia, że jest fuj i ble. A jak dla mnie okazał się to strzał w dziesiątkę! Potwierdza to jedynie fakt, że ile ludzi tyle opinii.
Po pierwsze, zakochana jestem w zapachu tego produktu. Delikatny, taki kobiecy.
Konsystencja ani to rzadka, ani gęsta, dzięki czemu nic nam nie spływa z twarzy ani rąk przy nakładaniu a jednocześnie aplikacja jest dziecinnie łatwa, bo produkt się ślizga po buzi. Jest taki aksamitny.
Nie zapycha mnie, nie uczula, nic złego się nie dzieje. Absolutnie mnie nie wysusza, a nawet delikatnie nawilża. Nie mam naczynek, ale jest to peeling, którego używam, kiedy leżę w wannie. Nie lubię paradować po mieszkaniu w takich specyfikach na twarzy, a w wannie mam przecież czas ;) Tym bardziej, że ma buzi trzeba do trzymać 10-15 minut i wtedy zmyć. Co prawda, mógłby się lepiej zmywać, trochę się ślizga, ale jestem w stanie mu to wybaczyć.
Jest to bardzo delikatny peeling, nie ingeruje głęboko w skórę i to właśnie w nim lubię. Po co mam „niszczyć” sobie warstwy skóry, które na dany moment są ok? Zbiera tylko niechcianą przeze mnie wierzchnią warstwę. Po użyciu moja skóra jest gładka, miękka, jednolita, mam wrażenie, że nawet trochę rozświetlona. Nic mnie nie piecze, nie mam zaczerwienień, jak po niektórych peelingach mechanicznych (myślę tutaj głównie o Ocean Salt z Lush’a, o którym pisałam tutaj.)
Jak dla mnie produkt bardzo fajny, ogólnie dostępny, cena też (około 16 złotych). Moim zdaniem wydajny i tak szczerze to nie rozumiem dziewczyn, które używają produktu 3 miesiące dwa razy w tygodniu i jeszcze narzekają, że to żadna wydajność. Przecież tu jest 75ml.. No ale ja nie o tym ;)
Produkt bardzo dobry i ja go polecam. Warto jednak poczytać inne opinie, choć w tym przypadku to chyba po prostu nigdy nie wiadomo, komu on dobrze posłuży. Ja na pewno kupię drugie opakowanie, bo to już mi się powoli kończy.
Pozdrawiam!
Używałam tego peelingu :) Bardzo dobry:)
miałam inny ale dobre sa z tej firmy
Używałam, go i był ok, ale bez szału :)
No to jak skończe swój peeling to chyba zapoluję na to cudeńko :) Jakoś nigdy nie lubiłam tej firmy, ale może się to zmieni…
Tego peelingu nie używałam :)ale bardzo lubię balsamy Lirene :)
Bardzo lubię peelingi enzymatyczne, a o tym nic nie wiedziałam! Dzięki za recenzję :)
A ja to nigdy nie miałam peelingu enzymatycznego, muszę to zmienić :)
Ja też uwielbiam ten peeling, jest rewelacyjny. Skóra jest po nim delikatna i miękka. Super produkt.
ja obecnie uzywam brzoskwiniowego z sorayi i go uwielbiam :) ale Twoj opis tez brzmi bardzo zachecajaco :)
Peeling jest dokładnie taki, jak opisuje go Bellitkaa.
Ładnie pachnie, lekko grzeje i nic złego nie dzieje się ze skórą.
Faktycznie super nawilża, a skóra jest po nim miękka i elastyczna.
Ja spróbuję jeszcze peeling Clarena.
Iwona